Milion złotych i stypendium socjalne

26 września 2025  |  Długość: 4 min.
Zdjęcie

Na portalu X rozgorzała dyskusja pod wpisem pewnej użytkowniczki, której zarzucono, że otrzymała stypendium socjalne od Uniwersytetu Warszawskiego, pomimo rzekomo wysokich dochodów, osiąganych przez jej rodzica. Nie znam tej konkretnej sytuacji, ale sprowokowała mnie ona do weryfikacji zasad przyznawania stypedniów socjalnych przez tę uczelnię i chciałbym podzielić się z Państwem największymi „smaczkami”, które tam znajdziemy.

Zasady przyznawania opisuje Regulamin świadczeń dla studentów Uniwersytetu Warszawskiego, który w większości odwołuje się lub pokrywa definicyjnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych. Pro forma wszystko jest elegancko. Definicja dochodu jest bardzo skomplikowana, uwzględnia ona konkretne przepisy z ustawy PIT, działalności na ryczałcie, dochody nieopodatkowane (głównie zasiłki), dochody z gospodarstwa rolnego i dochody zagraniczne. Bardzo szeroki zakres i bardzo szczegółowo wyliczony.

Niestety już na pierwszy rzut oka jest to pełne dziur, część z nich wynika z patologii systemu podatkowego, a część to chyba z lenistwa legislatorów UW. Istnieje co najmniej kilka kategorii dochodu/przychodu, które nie są wliczane (a są realnie osiągane). Podstawowe źródła przychodu to art. 27, 30b, 30c, 30e i 30f ustawy PIT, czyli: skala, giełda, liniówka, zbycie nieruchomości i zagraniczna jednostka kontrolowana, jak wspomniałem – liczy się też podatek ryczałtowy.

Nie ma tutaj dwóch bardzo ważnych kategorii dochodu. Pierwszą kategorią są… zyski kapitałowe (tzw. podatek Belki) wymienione w art. 17 ustawy PIT. Można otrzymywać nawet milion zł z dywidend ze spółki z o.o. i mieć prawo do wsparcia socjalnego. Ze względu na patologię polskiego systemu podatkoweg nie zostanie to nawet wykazane, bo informacja ta nie znajdzie się na wymaganym zaświadczeniu o dochodach z Urzędu Skarbowego. Dlaczego jej tam nie ma? Bo… nie ma obowiązku by to raportować.

Tak, państwo polskie nie wie NIC o dochodach z dywidend, akcji, funduszy kapitałowych itd. Informacje te nie są NIGDZIE raportowane. Podatek jest płacony przez instytucję finansową (np. bank), a ta NIGDZIE nie informuje, że Jan Kowalski osiągnął dochód. Instytucje finansowe składają jedynie PIT-8AR, który informuje o SUMIE pobranego podatku, bez wykazywania od kogo go pobrano. Dzięki temu dochody najbogatszych osób w Polsce są chronione nawet przed państwem i nie wiemy o nich nic. Jest to też główny powód dla którego nie da się wdrożyć żadnej kwoty wolnej na „podatku Belki”, bo nikt nie wie kto ten podatek płaci. Dlatego wymyślane sa takie fikołki jak propozycja OKI. Byle tylko biedne banki nie musiały informować państwa. Lobbyści o to zadbają.

To jednak nie koniec. Tu mieliśmy do czynienia z ogólna patologią państwa, ale są tam też rzeczy, które ciężko zrozumieć. Do kryterium dochodowego nie wchodzą dochody uzyskane z… IP Boxa (art. 30ca ustawy PIT). Być może czegos nie zauważam, ale literalnie tak to wygląda. Kolejna kategorią, już literalnie pominiętą są przychody objęte… ulgą PIT-0 dla rodzin 4+, seniorów pracujących i ulgą na powrót. Regulamin UW wymienia ulgę dla młodych, ale pomija trzy pozostałe, które nie są przychodem podatkowym bo są z podatku zwolnione. Dochody podlegające pod ulgę IP Box oczywiście są wykazywane na odpowiednich załącznikach, nie wiem czy są na zaświadczeniu z Urzędu Skarbowego wymieniane. Ogólnie wygląda to na pewne niedopatrzenie, chyba, że wychodzi się z założenia, że są one podzbiorem np. skali lub liniówki.

Nie byłoby tego problemu, gdyby nie patologia tych ulg, które powinny być odliczeniem od dochodu a nie przychodem zwolnionym. W takim przypadku jednak trzeba by składać deklarację, choć z zerowym podatkiem. Ponieważ płacenie podatków to nie kwestia finansowa, ale rytuał i metafizyka urzędów, to aby móc powiedzieć „młodzi nie płacicie podaktu” trzeba było zdjąć obowiązek składania papierka. Jedyną opcją na to było sprawienie, że nie ma przychodu podlegającego opodatkowaniu.

To dobry moment by opowiedzieć o wielu innych szczegółach systemu świadczeń społecznych w Polsce i zasad obliczania dochodu, gdy nie ma dochodu. No bo jak niby policzyć dochód z gospodarstwa rolnego jeśli oni nie płacą podatku i nie prowadzą żadnej księgowości? Stosuje się do tego tzw. przeciętny dochód z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego, który co roku podaje GUS. Za 2024 rok wyniósł 5429 zł, czyli trzyosobowa rodzina łapie się na stypendium rektora tak do ok. 10 ha gospodarstwa. Oczywiście konia z rzędem temu, kto wykaże jak to się ma do prawdziwych dochodów, jeśli żadnych danych nie ma na ten temat. Przecież o dochodzie decyduje chociażby rodzaj plonów. Problem ten był poruszany gdy pracowałem w MF i w sumie… nikt nie wiedział co z tym zrobić.

Jeszcze śmieszniejsze są dochody z działalności opodatkowanej ryczałtem. Jak się je liczy? W ogóle się nie liczy. Jest co roku wydawane rozporządzenie , które jest gigantyczną tabelką.

Tweet image 1

Musicie się odnaleźć w odpowiednim przedziale i stawce i macie określony dochód. Oczywiście MRPiPS nie ma danych, które pozwoliłby wyliczyć to co się tam znajduje. Być może bierze je od Ministerstwa Finansów, ale szczerze wątpię. Np. dla stawek 8,5% 10% i 12,5% to są po prostu te same wartości

Szczegółowe przepisy przyznawania stypendium są jeszcze bardziej skomplikowane, bo mamy kwestię dochodów uzyskanych i utraconych, nie chcę się w to wgłębiać bo jest drugorzędne.
Najważniejszty wniosek jest taki: system socjalny w Polsce źle działa bo Polska źle działa. Wszystko to jest ekstremalnie skomplikowane, poszatkowane i dziurawe, no bo taki jest nasz system podatkowo-składkowy. Wszystkm nam powinno zależeć na jego naprawie i uspójnieniu, a szczególnie tym, którym zależy na prawdziwej polityce socjalnej i wsparciu naprawdę ubogich. Krokiem ku temu byłoby wprowadzenie w Polsce reformy jednolitej daniny, o której piszę w najnowszym raporcie dla

Jednolita danina rozwiązałaby dużą część problemów bo w jednym miejscu zebrałaby wszystkie dochody, w tym rolników i kapitałowe. Teroetycznie możliwe byłoby daleko idące zautomatyzowanie systemu nawet w cyklu miesięcznym. No, ale to by się musiało komuś chcieć…